Automatyzacja contentu za pomocą LLM i SlowTrackera

To jest wpis z serii 1 sukces dziennie.

W tej serii publikuję codziennie jeden sukces, który osiągnąłem poprzedniego dnia. To praktyczna implementacja podejścia z książki Show Your Work!

Codziennie zapisuję swoje postępy w SlowTracker – aplikacji do zapisywania sukcesów. Następnego dnia rano wybieram jeden lub kilka i tworzę z nich krótki post.

Dzisiaj będzie trochę o automatyzacji tworzenia contentu.

Jest taka platforma social media wip.co. Twórcy aplikacji, tacy jak ja, dzielą się tam postępami w budowaniu i wspierają nawzajem. Coś jak SlowTracker, tylko domyślnie publiczne i zaczęli 7 lat temu.

Coś jak SlowTracker, no właśnie… O WIP dowiedziałem się od znajomego już po tym, jak stworzyłem moje narzędzie do zapisywania swoich sukcesów i postępów. Tylko SlowTracker domyślnie jest prywatny i służy do zapisywania WSZYSTKICH postępów. Nie tylko zawodowych, czy związanych z budowaniem aplikacji, ale też doświadczeń z budowania nawyków i realizacji wyzwań. Może też służyć do zapisywania lekcji, jakich nauczyłem się podczas wspólnego biwaku z rodziną.

Niche down

Ta wszechstronność to jednocześnie zaleta i wada mojej aplikacji.

Zaleta, bo mam w jednym miejscu całą historię i wszystko, co może mi się przydać do stworzenia wartościowych treści czy poprawy nastroju, gdy mam gorszy dzień. Wystarczy spojrzeć wstecz i zobaczyć jak daleko już zaszedłem.

Wada, bo trudno jest mi zbudować społeczność, skoro może służyć do tak wielu rzeczy.

I dlatego WIP wygrywa. Ma już wielu użytkowników, którzy mają wspólne zainteresowania, cele i wyzwania.

Ten wspólny cel - rozwijać aplikacje - to jest nisza, którą zagospodarowali w obszarze mediów społecznościowych. I robią to dobrze. Można pokazać swoją aplikację i do tego poznać innych twórców, zwłaszcza bootstrapperów.

Mają też tego pewien mechanizm, który zachęca do dodawania wpisów.

Ranking streaków

Trzeba dodać przynajmniej 1 wpis dziennie, aby utrzymać streak (passę, ciągłość). I są ludzie, którzy dodają codziennie już od ponad 5 lat 🤯

Automatyzacja contentu za pomocą LLM i SlowTrackera - streak w WIP

Codzienne wpisy

Mógłbym dodawać do WIP swoje postępy, ale dodaję już do SlowTrackera. Poza tym aż takich korzyści z dodawania do WIP nie widzę, żeby codziennie pamiętać o tym, żeby tam publikować.

Jednak super byłoby znaleźć się w top25. To mogłoby pokazać innym (i sobie), że jestem konsekwentny w działaniu, a może nawet wypromować część moich produktów.

Mam już swojego SlowTrackera i uznałem, że mógłbym część z tych wpisów dodawać do WIP. Problem jednak w tym, że mi się nie chce 😅 Jestem bardziej łowcą, niż farmerem. Wpisy w SlowTracker mam po polsku, a do WIP pasowałoby po angielsku pisać.

Mam jednak dwa produkty, które są tłumaczone na angielski (SlowTracker i SpeechZap) i mógłbym o nich pisać.

Podsumowując: jakieś korzyści widać, ale nie chce mi się pisać. Ale od czego mamy LLM i automatyzacje?

Automatyzacja z użyciem LLM

SlowTracker udostępnia API. Miało być od początku API-first, aby można było z niego korzystać przez MicroSkills i móc pobierać sukcesy do dalszej obróbki, np. przez GPT czy inne generatywne AI.

Dlatego wszystkie wpisy, które mają trafić na WIP, oznaczam tagiem #wip. Napisałem skrypt, który raz dziennie:

  1. pobiera mi najstarszy wpis z tym tagiem,
  2. tłumaczy z użyciem jednego z modeli OpenAI,
  3. usuwa tag #wip, a zamiast niego dodaje #wip-added i…
  4. wysyła mi mailem treść do wklejenia.

Potem z tego maila wklejam do wip.co i voilà!

Ale dlaczego mailem? Nie można tego w pełni zautomatyzować?

Nie mogę (i nie chcę) użyć API

WIP udostępnia swoje API. Jednak dodawanie przez API w celu utrzymania streak nie jest dozwolone. Nie sprawdzałem, czy zrobili jakieś zabezpieczenie na poziomie API, czy sprawdzają to innymi metodami, ale jak już mam dodawać tam wpisy, to chcę powalczyć o pozycję w top 25.

Poza tym chcę mieć kontrolę nad treścią wpisów. Nie ufam LLM (i swojemu prompt engineering 😉), aby powierzyć mu cały proces, od początku do końca.

Robię więc półautomat, który umożliwia mi robienie czegoś, czego normalnie by mi się w życiu nie chciało robić.

A gdy uznam, że treść jest dokładnie taka, jaką chciałem, to wtedy być może to zautomatyzuję (bo już znalazłem inny sposób 😈).

Zmiany po drodze

Skrypt napisałem dość szybko. Na pewno w krócej, niż godzinę. Nie był idealny, ale robił to, co chciałem. Postawiłem na AWS Lambda, żeby nie przejmować się infrastrukturą i tym, że może mi paść mój serwer nagle, a ja nie zauważę, że mi się maile nie wysyłają.

Pierwsza wersja skryptu była prostym podsumowaniem i przetłumaczeniem. Jednak i tak musiałem to nieco przeredagować.

W WIP można dodawać projekty, które można w postach podlinkować, używając tagów:

Automatyzacja contentu za pomocą LLM i SlowTrackera - wygenerowana treść - przykład

Proste tłumaczenie nie załatwiło sprawy, bo nie stosowało tagów. W tagach do wpisów w SlowTracker zawsze dodaję projekty. Zmieniłem więc prompt, żeby zamieniał treść w taki sposób, aby dodawać tagi, jeśli takie są. Wtedy SpeechZap zamienia na #speechzap i elegancko tworzy się treść.

Okazało się jednak, że jak było słowo marketing w treści, a w tagach też miałem #marketing, to zamieniało mi na taki tag. A to już niedobrze, bo bezwiednie tagowałbym projekty innych osób, jeśli skorzystają z takiego tagu do opisania swoich projektów.

Wystarczy jednak w prompcie dodać listę aktualnych projektów (którą mógłbym też z automatu pobrać z WIP - na przyszłość).

Zdjęcia

Zauważyłem, że wiele osób wkleja zdjęcia ze swoich projektów czy nowych funkcji. Post w WIP to taka mini-premiera, więc warto to wykorzystać i dodać materiały wizualne.

W SlowTracker też jest dodawanie zdjęć. Nie chciałoby mi się w momencie wrzucania postu tworzyć jeszcze grafik, dlatego postanowiłem, że takie materiały będę wrzucał od razu do SlowTracker. Potem skrypt może mi dodać załączniki do maila, żebym nie musiał ich szukać.

Podsumowanie

Można wykorzystać SlowTracker do automatycznego tworzenia postów do mediów społecznościowych. Warto zbudować wstępną automatyzację, która choćby częściowo ułatwi nam realizację zadań. Potem stopniowo można dokładać kolejne funkcje i dopracować cały proces.

Teoretycznie powinno się automatyzować procesy, które istnieją. Jednak w tym przypadku, bez tego skryptu w ogóle bym nie dodawał postów na WIP. Wiedziałem, że nie będę miał na to czasu i nie widzę aż takiej korzyści w tym, żeby codziennie siadać i tłumaczyć ręcznie posty lub wymyślać na bieżąco.

SlowTracker stanowi dla mnie taki bufor treści. Działa to zarówno w przypadku krótszych postów na WIP (i być może na inne SoMe w przyszłości również), jak i dłuższych postów na bloga. (Wtedy często przeglądam kilka treści podobnie otagowanych, tak jak w przypadku tego właśnie artykułu.)

Jeśli masz podobnie jak ja (codzienna pielęgnacja to cierpienie 😅) i wpadnie Ci do głowy pomysł na zrobienie automatyzacji, która skróciłaby systematyczne działanie do max 2 minut, to myślę, że warto to rozważyć.

Oczywiście warto najpierw rozważyć ile czasu zajmie przygotowanie takiej automatyzacji. Jeśli nie wiesz jak to oszacować, to zawsze możesz napisać do mnie.

Potrzebujesz pomocy w zautomatyzowaniu swojego procesu?

Skontaktuj się ze mną, a z przyjemnością pomogę Ci w stworzeniu odpowiedniego rozwiązania.

Dołącz do 500+ subskrybentów i bądź na bieżąco! 🚀

Wszystkie najnowsze posty i projekty, pogrupowane tematycznie i dostarczane bezpośrednio do Twojej skrzynki e-mail w każdy wtorek. Bez spamu, obiecuję! 🙌