Sukces pracoholika
To jest wpis z serii 1 sukces dziennie.
W tej serii publikuję codziennie jeden sukces, który osiągnąłem poprzedniego dnia. To praktyczna implementacja podejścia z książki Show Your Work!
Codziennie zapisuję swoje postępy w SlowTracker – aplikacji do zapisywania sukcesów. Następnego dnia rano wybieram jeden lub kilka i tworzę z nich krótki post.
Wczoraj odpuściłem. Słoneczny, ciepły dzień zachęcał do lenistwa. A do tego niedziela wyczerpała mnie fizycznie, więc pracowałem niechętnie i na zupełnym luzie. Trochę w domu, trochę w biurze, trochę w ogrodzie. Czytałem Upór, Angeli Duckworth, pisałem, udzielałem się na LinkedIn ↗.
Udało mi się przeczytać cały jeden duży rozdział książki, wraz z notatkami. A odkąd prowadzę notatki w systemie Zettelkasten / Evergreen Notes, to konsumpcja jakiejkolwiek treści zajmuje mi kilkukrotnie więcej czasu, niż dotychczas.
Takie dni jak wczoraj, to dla mnie istota pracy na swoim i w rytmie slow life. Luksus. Nie zawsze sobie na to pozwalam, bo jak zacznę pracować nad jakimś projektem (ostatnio SlowTracker), to poświęcam się temu na 100%. Wtedy nie czytam, nie piszę, nie udzielam się na social media. Pracuję po kilkanaście godzin na dobę, aż zrealizuję moje zamierzenia. Pracoholizm.
I nie umiem przestać. Najczęściej kończy się przeziębieniem, które zmusza mnie do pozostania w łóżku. Dlatego wczorajsze świadome przyzwolenie na pracę na luzie i bez pośpiechu to dla mnie sukces.