Zaufaj trenerowi
To jest wpis z serii 1 sukces dziennie.
W tej serii publikuję codziennie jeden sukces, który osiągnąłem poprzedniego dnia. To praktyczna implementacja podejścia z książki Show Your Work!
Codziennie zapisuję swoje postępy w SlowTracker – aplikacji do zapisywania sukcesów. Następnego dnia rano wybieram jeden lub kilka i tworzę z nich krótki post.
publishedAt: 2024-07-05T10:54 Na ostatnim treningu ju jitsu zrozumiałem, żeby zaufać trenerowi. Że chcę zaufać trenerowi.
Praktyka własna a praca z trenerem
Jestem z natury introwertykiem i samoukiem. Programowanie, gra na gitarze, pianinie, perkusji, śpiew, rower, bieganie, pisanie… Dowolnej umiejętności zawsze starałem się nauczyć samodzielnie. Albo z książek.
Jednak to droga pełna wątpliwości:
- Czy robię tak, jak powinienem?
- Czy powinienem robić szybko i wiele powtórzeń, czy powoli i technicznie?
- Czy to ma sens?
Z trenerem postępy są proste i czuję wolność. Nie mam tych wszystkich dylematów.
Każe zrobić pompki? Zrobię ile dam rady.
Każe wykonywać kopnięcia w zabójczym tempie (a nie technicznie jak zazwyczaj)? Zrobię tak szybko jak dam radę.
Działam zgodnie ze szkołą a przez to mam prościej. Wystarczy przychodzić na treningi.
Deliberate practice
To nie znaczy jednak, że na tym poprzestaję. Nadal ambicja zmusza mnie do deliberate practice. Kiedy zobaczę coś, w czym chce być lepszy, mogę trenować to do upadłego, ale po godzinach, jako praca dodatkowa. Tak jak Beckham czy Ronaldo wykonywali wolne przez kilkadziesiąt minut po treningach, kiedy pozostali zawodnicy biegli do salonów samochodowych.
I nie chodzi też o to, żeby ślepo ufać trenerowi.
Jeśli masz ograniczenia i obawy - powiedz o nich. (Kiedy poszedłem pierwszy raz na siłownię z trenerem personalnym, to przed wykonaniem deski zwróciłem uwagę na moje problemy z odcinkiem piersiowym kręgosłupa.)
Rób co trener każe, ale zadawaj pytania. Jeśli nie rozumiesz po co masz wykonywać takie czy inne ćwiczenie, to dowiedz się co na ten temat myśli trener. Poznasz nie tylko jego sposób myślenia, ale rozeznasz się jakie efekty mają dać różne techniki. To pomoże później w samodzielnej praktyce.
Trener jest po to, żeby pomóc Ci osiągnąć postępy i wskazać pracę do wykonania, ale to Ty ją wykonujesz. On nie będzie za Ciebie podnosił ciężarów, ale może pomóc nauczyć się efektywnej techniki.
Podobnie jest z odnoszeniem sukcesów. W aplikacji do notowania postępów SlowTracker stworzyłem asystenta AI, którego zaprogramowałem w taki sposób, aby pomagał Ci zastanowić się nad przyczynami postępów i uświadomić sobie swoją własną definicję sukcesu. To pozwala odkryć wzorce i Joy Triggers.
Gotowy?
Jeśli jeszcze nie masz trenera, bo masz w głowie obawy, np. czy będzie odpowiedni, to pamiętaj, że trenera zawsze można zmienić.
Zastanów się co jeszcze Cię blokuje przed rozpoczęciem współpracy ze specjalistą? Może myślisz, że masz jeszcze trochę czasu? Na siłownię z trenerem poszedłem, bo zależy mi, żeby być zdrowym rodzicem, gotowym, by pomóc swoim dzieciom zbudować domek na drzewie, nauczyć pływać, czy pobiegać za piłką.
Może nie chcesz się uzależniać? Może pomóc myśl, że jesteśmy współzależni i prawdziwa niezależność to mrzonka. Inni mogą nam z kolei pomóc szybciej osiągnąć nasze cele.
Kiedy uczeń jest gotowy pojawia się mistrz.
Znasz to buddyjskie powiedzenie?
Oznacza, że kiedy osoba jest wewnętrznie przygotowana do nauki i rozwoju, znajdzie się ktoś, kto ją poprowadzi i wesprze w tej drodze.
Nie oznacza to, że siedzimy biernie na ławce z boku, myślimy pozytywnie i patrzymy kto z przechodzących wygląda wystarczająco mistrzowsko. Ta gotowość ucznia wyraża się w niestrudzonym poszukiwaniu i dążeniu do doskonałości.
Czym jest dążenie do doskonałości?
Dążenie do doskonałości to dla mnie kwintesencja sztuk walki. Nie dążenie do trofeów, tylko do najlepszej sprawności, wytrzymałości i płynności ruchów.
Dla mnie ta doskonałość nie wynika z porównywania się z innymi, tylko dostrzegania na horyzoncie pewnego ideału. Zobaczenia tam siebie, pełnego piękna, prostoty i majestatu, gotowego do wykorzystania efektów w szczytnym celu.
To dążenie do ideału motywuje nas do poszukiwań i testowania różnych rozwiązań.
Podobnie jest z poszukiwaniem pierwszych klientów - najłatwiej sprzedaje się temu, kto ma problem, wie, że go ma i szukał rozwiązań na własną rękę.
Jak spojrzysz na to w ten sposób, to dostrzeżesz punkt widzenia mistrza - mentora, który nie musi przekonywać nikogo na siłę. Widzi pytający potencjał i plastyczną energię, którą może pokierować z korzyścią dla ucznia.
Mistrz też nie będzie perfekcyjny. Będzie uczył się razem z Tobą, tylko czegoś innego - jak być mentorem i pomagać osiągnąć mistrzostwo. Mój trener personalny obserwuje mnie i na bieżąco dostraja ćwiczenia.
I mistrzem, może być każdy. Wystarczy zacząć szukać.