Authalia

Chyba jedyny projekt, do którego wolałbym się nie przyznawać, głównie ze względu jak kiepski PR mieliśmy po launchu.

Polegało to na wystawianiu certyfikatów do utworów w rozumieniu ustawy o prawach autorskich. Ustawa mówi, że jest się autorem niezależnie od spełnienia jakichś tam wymagań formalnych, typu nasz certyfikat. Ale w praktyce spory o prawa autorskie opierały się o zeznania świadków. Słowo za słowo.

Tak my to widzieliśmy. Nasi przeciwnicy nazwali to scamem. Cóż. Teraz jest NFT. Ciekaw jestem, czy ci sami ludzie nazywają to scamem 🙂

Ale do NFT i wszystkich coinów i blockchainów mam sceptyczne nastawienie, więc trochę ich rozumiem.

Ale wracając…

Mieliśmy pełny team: project managera, product ownera, designera, 3 koderów, sysopsa, inwestora…

Tylko to były czasy Naszej Klasy i bardzo widocznych ich problemów z obciążeniem ogromnym ruchem. Założenie było takie, żeby obsłużyć podobny ruch, może nawet większy. W końcu utworem, który mógł być certyfikowany, może być niemal wszystko i każdy tworzy.

No więc musieliśmy być pewni, że to się nie wywali. A do tego scope creep oraz dużo legal stuff, które musieliśmy przemyśleć na wszystkie strony i potem obsłużyć.

Efekt: 13 miesięcy pracy w piach. W kilka tygodni po wystartowaniu zostaliśmy zmieszani z błotem i zaorani.

Byłem tam głównym koderem i architektem. Wybrałem customowy framework. Ale powinniśmy byli to wypuścić dużo, dużo szybciej, bez skupiania się tak bardzo na performance.

Premature optimization is the root of all evil.

A scope creep stoi na podium ex aequo.

Przekonania, które mnie blokowały:

  • Musimy obsłużyć ogromny ruch od razu.
  • Customowy framework jest lepszy od istniejących. Potrafię sam napisać dobry framework. (Cóż… nie potrafiłem. Teraz miałbym więcej pokory.)

Czego się nauczyłem?

  • Marketing jest ważny. Źle zrobiony może zaorać projekt.
  • Dowiedziałem się bardzo wiele o prawach autorskich i różnych systemach prawnych.
  • Zdobyłem doświadczenie w tworzeniu spółki z o.o., udziałach i kosztach większych projektów.
  • Sporo nauczyłem się o profilowaniu i metodach na skalowanie aplikacji.
  • Pierwszy raz spotkałem się z takim scope creep i przekonaniami, które spowodowały, że projekt rósł i się opóźniał.